Fighting Spirit by Koyot

Na Amige pojawilo sie wiele gier z gatunku bijatyk 1 on 1, jedna z nich jest wlasnie, pewnie malo znany, Fightin Spirit. Gra napisana zostala przez zapalencow, praktycznie z calego swiata, wspolpracujacych ze soba za pomoca internetu. Najwiecej roboty odwalili wloscy koderzy i graficy ze "swojsko" brzmiacego Neo... (nazwa podobna do "neogeo) Calosc wydana zostala w 96 roku przez Light Shock Software. Gra powstala w dwoch wersjach, ECS i AGA, do tego wydano jeszcze wersje CD32 (ktorej jestem szczesliwym posiadaczem Wink Coz, nie powiem ze w roku 97, bo wtedy ja kupilem, podchodzilem sceptycznie do tego produktu. Pozniej, po zapoznaniu sie z pochlebnymi recenzjami w zachodniej prasie zapragnalem miec ta mordoklepke. Przy pierwszym odpaleniu gry przede wszystkim zwrocila na siebie uwage muzyka z intro. Jest to specjalnie zdigitalizowany glos polaczony z pseudo japonskim elektro rockiem. Piosenka jest szybka i pozniej bardzo dluuugo chodzi po glowie. Dodac mozna do tego fakt wielokrotnego odtwarzania tegoz wstepu nie tylko jako uczty dla uszu ale i dla oka, poniewaz zobrazowany jest tam pojedynek tygrysa z chinskim smokiem. Te dwa elementy beda czestym dodatkiem upiekszajacym gre. Fightin Spirit oferuje szereg trybow, Story Mode, w ktorym wcielamy sie w jedna z 13 postaci. Co ciekawe, dla kazdej wymyslona zostala zupelnie odmienna historia poprzedzona animacja na poczatku i na koncu naszej drogi. Trzeba przyznac, ze wszystkie nie sa banalne i pozwalaja sie wczuc w charakter postaci oraz sa krotka opowiescia o usposobieniu naszego bohatera. Co do samych postaci, mamy tu wielki wachlarz wyboru, zaczynajac od dziewczyny ze slonecznej plazy, przez fighterow ala "uliczny wojowik" (szczegolnie widac to przy postaci Kento), az po dziwne kreatury, wielkiego tygrysa i warana (skad inad polaczonego ze smokiem z racji wypluwanych przez niego ognistych kul). Mamy ukryte dwie postacie, calkiem niezly Boss i jego kolezka jako troche bardziej rozwinieta mutacja Kento. Nastepnymi trybami sa Vs, tego nie trzeba opisywac. Tournament, w ktorym wybieramy postacie aby stoczyc turniej, w nim boje bedzie toczyc do 8 zawodnikow. Zwyciezca nagrodzony zostanie pucharem... Co ciekawe, czasem ukonczymy ten tryb w polowie z powodu wyeliminowania nas przez komputer, ale co za tym idzie nie zakonczymy turnieju bo bedzie sie on toczyl w dalszym ciagu na naszych oczach (tu komputer nie moze oszukiwac Wink i mozna podpatrzec techniki jakich uzywa. Team Match, jest to troche dziwny tryb podobny do poprzedniego z ta roznica ze gramy w grupach troj osobowych, kazda postac toczy pojedynek osobno. Gra ma duzo opcji od ustawienia glosnosci muzyki i odglosow az po wlaczenie i wylaczenie krwi. I to jest ten elemet ktory bardzo rajcowal mnie w tamtym czasie, krew nie wyplywa wiadrmi jak to bylo w przypadku oslawionego Mortala ale z umiarem spada pod nogi przeciwnikow i zostaje tam do konca toczonych walk. Jak stoczymy duzo walk, jedna po drugiej, wtedy postacie krocza po swoistym czerwonym dywanie. Taki maly detal ale daje wiele radosci Wink Pora napisac cos o samej grze. Jak juz wspomnialem po milym intro wita nas napis Fightin Spirit i Menu opcji, dziwnie podobne do tego ktore mozemy spotkac w Tekkenie(psx). Dobrze ze panowie z Neo brali pod uwage dobre wzorce. Menu glowne, Story Mode przypomina to znane ze Street Fighter 2(Snes,nes,amiga,cd32,pc), z ta roznica ze zamiast samolotu wkreslana jest linia naszej drogi podczas podrozy po calym swiecie. Grafika jest przejrzysta a kazde menu zaprojektowane jest w funkcjonalny sposob, ale bez fajerwerkow. Potem przechodzimy juz do samego orzeszka jakim jest oczywiscie rozwalka przeciwnikow, jest nawet bonus podczas ktorego bedziemy rozbijac na drobne kawalki helikopter (wygladajacy podobnie jak rozbijanie samochodu w SF2). Chcialbym powrocic na chwile do stylu rysowania, jest dosyc prosty ale ujmujacy, plik readme.txt wyjasnia nam, ze autorzy sugerowali sie mocno wygladem gier SNK i do tego standardu dazyli. Coz... Moze nie przerosli skosnookich mistrzow, ale zawodnicy i ich animacja przypominaja mocno czasy Fatal Fury 2, Samuraj Showdown 2, ktore byly wydane na konsolke i Arcade Neo Geo. Rozwijajac temat, ciosy maja ok 3-4 klatek animacji a postacie nie przypominaja moze digitalizowanych aktorow, ale sa rzetelnie i milo dla oka narysowane. I jak na AGA`owa wersje przystalo gra jest bardzo kolorowa. Nasi bohaterowie maja zlozone i wielokolorowe stroje a nie jak to bylo w przypadku wielu konwersji innych gier szarawe lub jednokolorowe, pomimo skromnych jak na tamte czasy mozliwosci nierozbudowanej Amigi. Dosyc widowiskowo wygladaja ciosy specjalne, tu tworcy nie rozszaleli sie zbytnio bo oprocz lekkiej/mocnej reki i nogi dla kazdej postaci przyporzadkowane zostaly 4 ciosy specjalne i jeden super specjal, ktory ma zwykle skomplikowana sekwencje ale mozemy go wykonac w dowolnym momencie. W instrukcji podana jest pelna lista ciosow dla postaci dostepnych od samego poczatku gry ale bez super specjali i przemian. Niestety, nie ma czegos takiego jak combosy, owszem mozna wykonac krotkie sekwencje ciosow specjalnych ale sa one zwylke 2-3 elementowe. Dodatwo istnieje jeszcze jedna kombinacja dla kazdej postaci za pomoca ktorej mozemy zmienic sie w postac tzw. Super Deformed (tzn taki maly mangowy pokurcz). Specjale to zwykle morfowanie sie naszej postaci w jakiegos ognistego zwierzaka, pume, skorpiona itp.. Wyglada to widowiskowo ale nie jest niestety zbyt mocno animowane jednak nie rzuca sie to tak mocno na pierwszu rzut oka. Coz, kosztem duzych zawodnikow, bo postacie sa naprawde wielkie i maja mnostwo detali, zrezygnowano z ilosci klatek przeznaczonych na animacje fighterow. Pomimo tego nie widac gwaltownych skokow pomiedzy kolejnym stadiami ciosow.

Tla stanowia bardzo mocna strone gry, sa naprawde piekne, wielopoziomowe, maja duzo sczegolow i sa bardzo kolorowe. Zrezygnowano tutaj z obecnego w wielu grach paralaxu dajacego wrazenie glebi co upodobnilo je do tych znanych z Neo-Geo, a dzieki temu scrolling sprite`ow z ktorych zlozone sa nasze postacie jest bardzo plynny. Wspomniec mozna o bardzo fajnym trybie tzw. Death Match, mamy wtedy pojedynek VS 2 player albo CPU, z tym ze jest wspolny pasek energii, ktory podczas walki przechyla sie w jedna albo druga strone. Ciekawa opcja, mozna toczyc starcia teoretycznie nieskonczone przy wylaczonej opcji czasowej albo grac na tzw. "czas" przy wlaczonej. Tla to odzwierciedlenia klimatu panujacego w danym kraju, np. Tajlandia, w tle postac welkiego Buddy i oczywiscie tygrysy, Indie to zamek w tradycyjnym styly indyjskim i slonie machajace trabami, Japonia to stary dom, stylizowany na czasy feudalne i plynacy obok strumien. Tla jak juz wspomnialem sa bardzo kolorowe ale tez dobrze animowane. Zdziwilem sie jak zobaczylem ile elementow jest poruszanych w tle, machajacy i dopingujacy ludzie, reporterzy robiacy zdjecia, zwierzatka, szczekajace psy, slonie mrugajace oczami i wydajace okrzyki przez swoje traby. Naprawde zachwycajaca jest atmosfera tworzona przez te obrazki, nie sa to autentyczne zdjecia ale oddaja dosc dobrze atmosfere miejsca w ktorym dane jest nam toczyc boje.

Muzyka w wersji dyskietkwej jest dobra ale nie zachwycajaca, zupelnie inna sprawa w przypadku wydania cedekowego. Wersja CD32 ma specjalnie dograne tracki muzyczne pasujace do tel opisanych wczesniej. Co tu duzo pisac, trzeba by bylo uslyszec przestrzen tych utworow, lagodny szmer strumyczka, dzwiek fal rozbryzgujacych sie o brzeg polaczonych z elktroniczna muzyka z latwo wpdajacymi w ucho melodiami. Jest to naprawde dobrze odwalona robota. Ale jest to jedyny element gier ktory pomimo uplywu lat, potrafi oprzec sie czasowi.

Pora na podsumowanie. Jesi ktos interesowal sie scena "amigowska" to zauwazyl by, ze Neo wraz z Light Shock Software, stworzyly swoimi tytulami wydanymi przez te firme pewien dosyc wysoki standard. Gra nie miala byc rewolucyjna i musiala czerpac pomysly ze wszystkich ciekawych bijatyk, ktore ukzaly sie w tym czasie, do czego zreszta tworcy sie przyznaja. W roku 97 wystawilbym temu tytulowi same 10 ale trzeba na to spojrzec obiektywnie. Za grafike mocna 6, teraz prezentuje sie dosyc srednio ale pomimo uplywu lat wybija sie troszeczke ponad przecietnosc, jest stara ale jeszcze potrafi zachwycac bogactwem kolorow (przy palecie tylko 256 a nie jak w przypadku Neo-Geo 256000 kolorow). Animacje moze nie jest za bogate ale dobrze zrobione i liczne, nawet smieszne przerywniki podczas wgrywania daja grze uroku. Dzwiek to 8, dlaczego tak wysoko? Hmm, odglosy w samej grze sa dobre tzn. ciekawe i pasujace do akcji i jest ich wiele ale zostaly zgrane z niska jakoscia. Ocene zawyza przepiekna muzyka w wersji CD32. Miod plynacy z gry oceniam na 9, gra jest prosta, ma genialny mutliplayer ale granie z komputerem tez przynosi wiele frajdy, CPU jest cholernie przebiegly zwlaszcza na poziomie "Maniac!" Kiedy dodamy do tego opcje Turbo powodujaca poruszanie sie zawdnikow z podwojna szybkoscia to daje to nam naprawde wybuchowa mieszanke. Ze spokojnym sercem wystawiam tej grze 7.5/10, jest to stara produkcja, bardzo udana, dobrze zrobiona i dajaca wiele radosci, na wiele dlugich zimowych wieczorow albo wielogodzinnych sesji z kolegami. Niemniej jednak nie jest to produkt rewolucyjny i mozna w nim odnalezc wiele elementow z innych gier co daje nam w rezultacie gre z gatunku "LOVE IT OR HATE IT".